Czym jest poezja? Polscy poeci
Julia Hartwig
Anna Piwkowska
Poezja jest oczywiście tajemnicą i jak każdą tajemnicę próbujemy ją zgłębić. To rodzaj żywiołowej mowy, transu i modlitwy jednocześnie. To także język, który, jak mówił Josif Brodski, „wie lepiej”. Mnie osobiście przekonuje ten pomysł, że poeta jest tylko medium, które wsłuchuje się w ten przekaz języka, nie wiedząc dokąd go zaprowadzi pierwszy wers wiersza, natrętne słowo, fraza, która nie chce się od człowieka odczepić. Ale całe to szaleństwo musi być pod kontrolą intelektu
Adam Zagajewski
Poezja jest czymś niezdefiniowanym, im dłużej myślę o jej definicji, tym bardziej się komplikuje. Najlepiej określi poezję wskazanie jej różnych aspektów. Po pierwsze jest w niej coś poznawczego, bo otwiera się na świat zewnętrzny i na świat wewnętrzny autora. Jednak poezja tak naprawdę rozpina się pomiędzy próbą poznania i niemożnością poznania. Na dodatek, oprócz próby i chęci poznania potrzebny, jest jeszcze aspekt ekstatyczny zwany natchnieniem. Te aspekty tworzą funkcje poezji: ekstatyczną, czyli dionizyjską (poezja wzbogaca nasze życie wewnętrzne) oraz sprawozdawczą, co tyczy się poznania danej epoki, ludzi, myśli.
Wszystko zależy od czasów, w których poeta tworzy. W komunizmie od poetów oczekiwano sprawiedliwego osądu świata, wtedy poezja nie mogła poprzestać na funkcji ekstatycznej i zgodnie z oczekiwaniami czytelnika musiała przyjąć funkcje etyczną. W lepszych czasach funkcja etyczna staje się mniej ważna. Wtedy poeta ma dostarczać dreszczy metaforycznych, które Witkacy nazywał „Momentami metafizycznymi”. Bo poeta przede wszystkim jest artystą. Poeta w pewnym sensie wszystko wymyśla. W sztuce nie ma pytania „czy tak naprawdę jest”, bo „naprawdę” w sztuce nie może być zmierzone. Poezja to kondensacja widzenia i języka, prawda zagęszczona, ukryta. Poeta patrzy na świat przez bardzo grube okulary, przez które obraz jest bardzo zniekształcony, ale dzięki tej deformacji może mówić więcej.
Ryszard Krynicki
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
Bardziej i mniej znani polscy poeci
Wisława Szymborska
„Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy”.
(Nic dwa razy)
*
„Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć.
Miniesz – a więc to jest piękne”.
(Nic dwa razy)
„Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć.
Miniesz – a więc to jest piękne”.
(Nic dwa razy)
*
„Wczoraj, kiedy Twoje imię ktoś wymówił przy mnie głośno, to poczułam jakby róża przez otwarte wpadła okno”.(Chwila)
„Wczoraj, kiedy Twoje imię ktoś wymówił przy mnie głośno, to poczułam jakby róża przez otwarte wpadła okno”.(Chwila)
Jan Twardowski
„Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego (…)”.
(Spieszmy się)
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego (…)”.
(Spieszmy się)
*
„Gwiazdy by ciemniej było
smutek by stale dreptał
oczy po prostu by kochać
choć z zamkniętymi oczami
wiara by czasem nie wierzyć
rozpacz by więcej wiedzieć
i jeszcze ból by nie myśleć
tylko z innymi przetrwać
koniec by nigdy nie kończyć
czas by utracić bliskich
łzy by chodziły parami
śmierć aby wszystko się stało
pomiędzy światem a nami”.
(Aby się stało)
„Gwiazdy by ciemniej było
smutek by stale dreptał
oczy po prostu by kochać
choć z zamkniętymi oczami
wiara by czasem nie wierzyć
rozpacz by więcej wiedzieć
i jeszcze ból by nie myśleć
tylko z innymi przetrwać
koniec by nigdy nie kończyć
czas by utracić bliskich
łzy by chodziły parami
śmierć aby wszystko się stało
pomiędzy światem a nami”.
(Aby się stało)
Tadeusz Różewicz
„Poetą jest ten który pisze wiersze
i ten który wierszy nie pisze
i ten który wierszy nie pisze
poetą jest ten który zrzuca więzy
i ten który więzy sobie nakłada
i ten który więzy sobie nakłada
poetą jest ten który wierzy
i ten który uwierzyć nie może
i ten który uwierzyć nie może
poetą jest ten który kłamał
i ten którego okłamano
i ten którego okłamano
poetą jest ten co ma usta
i ten który połyka prawdę
i ten który połyka prawdę
ten który upadał
i ten który się podnosi
i ten który się podnosi
poetą jest ten który odchodzi
i ten który odejść nie może”.
(Kto jest poetą)
i ten który odejść nie może”.
(Kto jest poetą)
*
„Kochani ludożercy
Nie patrzcie wilkiem
Na człowieka
Który pyta o wolne miejsce
W przedziale kolejowym
Zrozumcie
Inni ludzie też mają
Dwie nogi i siedzenie (…)”.
(List do ludożerców)
Nie patrzcie wilkiem
Na człowieka
Który pyta o wolne miejsce
W przedziale kolejowym
Zrozumcie
Inni ludzie też mają
Dwie nogi i siedzenie (…)”.
(List do ludożerców)
Stanisław Barańczyk
„Mieszkać kątem u siebie (cztery kąty a
szpieg piąty, sufit, z góry przejrzy moje
sny), we własnych czterech
cienkich ścianach (każda z nich pusta,
a podłoga szósta oddolnie napiętnuje
każdy mój krok), na własnych śmieciach,
do własnej śmierci (masz jamę w betonie,
więc pomyśl o siódmym,
o zgonie,
ósmy cudzie świata, człowieku)”.
(Mieszkać)
szpieg piąty, sufit, z góry przejrzy moje
sny), we własnych czterech
cienkich ścianach (każda z nich pusta,
a podłoga szósta oddolnie napiętnuje
każdy mój krok), na własnych śmieciach,
do własnej śmierci (masz jamę w betonie,
więc pomyśl o siódmym,
o zgonie,
ósmy cudzie świata, człowieku)”.
(Mieszkać)
Adam Zagajewski
niekiedy cisza i słychać, jak po
chodniku, pchane przez wiatr,
przesuwają się zeszłoroczne liście,
w ich nie kończącej się wędrówce
ku zniszczeniu”.
(Cisza)
*
„Odwiedzaj swoje wspomnienia,
Uszyj dla niech płócienne pokrowce.
Odsłoń okna i otwórz powietrze.
Bądź dla nich serdeczny i nigdy
nie daj im poznać po sobie.
To są twoje wspomnienia.
Myśl o tym, kiedy płyniesz
w sargassowym morzu pamięci
i trawa morska zarasta ci usta.
To są twoje wspomnienia, których
nie zapomnisz aż do końca życia”.
(Wspomnienia)
chodniku, pchane przez wiatr,
przesuwają się zeszłoroczne liście,
w ich nie kończącej się wędrówce
ku zniszczeniu”.
(Cisza)
*
„Odwiedzaj swoje wspomnienia,
Uszyj dla niech płócienne pokrowce.
Odsłoń okna i otwórz powietrze.
Bądź dla nich serdeczny i nigdy
nie daj im poznać po sobie.
To są twoje wspomnienia.
Myśl o tym, kiedy płyniesz
w sargassowym morzu pamięci
i trawa morska zarasta ci usta.
To są twoje wspomnienia, których
nie zapomnisz aż do końca życia”.
(Wspomnienia)
Ewa Lipska
*
„Umieramy coraz piękniej
w kolekcji Gianiego Versace.
Elegancja jest pisklęciem estetyki.
Biegamy po kościołach mody
wierząc że w pomarańczy będzie nam do twarzy. (…)”.
(Krzyk Mody)
„Umieramy coraz piękniej
w kolekcji Gianiego Versace.
Elegancja jest pisklęciem estetyki.
Biegamy po kościołach mody
wierząc że w pomarańczy będzie nam do twarzy. (…)”.
(Krzyk Mody)
*
„Tak pisać aby nędzarz
myślał że pieniądze.
A ci co umierają:
że to urodziny”.
(Przesłanie)
„Tak pisać aby nędzarz
myślał że pieniądze.
A ci co umierają:
że to urodziny”.
(Przesłanie)
Marcin Świetlicki
„Kawa i papierosy.
niedoczekanie.
niedoczekanie na to, że ——-
i na to, że ——–
żadnych, zupełnie żadnych nowych mięśni, żadnych
nowych linii papilarnych, żadnych nowych siwych
włosów,
żadnych nowych zmarszczek.
herbata albo kawa.
caro albo extra mocne.
taka alternatywa.
do pracy przed południem albo po południu
piętnastką lub jedynką.
wycieczki osobiste.
jeżeli spadnie śnieg, to trzeba rano wstać i
uprzątnąć śnieg.
cuda są tylko wewnątrz.
cuda są tylko wewnątrz (…).”
(Tryb życia)
niedoczekanie na to, że ——-
i na to, że ——–
żadnych, zupełnie żadnych nowych mięśni, żadnych
nowych linii papilarnych, żadnych nowych siwych
włosów,
żadnych nowych zmarszczek.
herbata albo kawa.
caro albo extra mocne.
taka alternatywa.
do pracy przed południem albo po południu
piętnastką lub jedynką.
wycieczki osobiste.
jeżeli spadnie śnieg, to trzeba rano wstać i
uprzątnąć śnieg.
cuda są tylko wewnątrz.
cuda są tylko wewnątrz (…).”
(Tryb życia)
*
„Kochają się i są zameldowani.
Wszystkie papiery w zupełnym porządku.
Mają swoje choroby, pomagają sobie
lekarstwami i literaturą.
„Kochają się i są zameldowani.
Wszystkie papiery w zupełnym porządku.
Mają swoje choroby, pomagają sobie
lekarstwami i literaturą.
Oni żyją, a ja
piszę o nich wiersze,
odnajduję kolejne klocki ich historii.
To nie jest zdrada, jeśli ją ujawniam (…).”
(Ludzie)
piszę o nich wiersze,
odnajduję kolejne klocki ich historii.
To nie jest zdrada, jeśli ją ujawniam (…).”
(Ludzie)
Marta Podgórnik
„Spadł znowu śnieg i przykrył. pod drzwiami
poczty głównej naprzeciw starego kina kolejka
zmarzniętych czeka na dialog z automatem.
znowu nie przyszedł na spotkanie, chociaż
to nie on miał być kanwą wiersza, tylko ty.
przewidziałeś to już wcześniej, wychodząc ze
mnie jak zza rogu z przepraszającą miną
przypadkowego przechodnia, zakłopotanego
zaproszeniem na kawę. szybka retrospekcja –
też był śnieg, też kończyło się, już tylko
przyśpieszony jak kurs pociągu oddech zdradzał
obecność. (…)”.
(Śnieg retrospekcja)
poczty głównej naprzeciw starego kina kolejka
zmarzniętych czeka na dialog z automatem.
znowu nie przyszedł na spotkanie, chociaż
to nie on miał być kanwą wiersza, tylko ty.
przewidziałeś to już wcześniej, wychodząc ze
mnie jak zza rogu z przepraszającą miną
przypadkowego przechodnia, zakłopotanego
zaproszeniem na kawę. szybka retrospekcja –
też był śnieg, też kończyło się, już tylko
przyśpieszony jak kurs pociągu oddech zdradzał
obecność. (…)”.
(Śnieg retrospekcja)
*
„One przechodzą ramy snu na jawie:
mniej niż zero, żeby rządził domiar
świtu a la waletta; piją wermuty
z kryształów, spala je proza powietrza
ciągniętego noskiem. Strup mokrego
piachu, gdy lód ląduje w sypialni
jak tropikalny dur. Spalono ręczniki,
w które wtarły się pewno dłonie
tych czy tamtych”.
(Trzecia jedność)
„One przechodzą ramy snu na jawie:
mniej niż zero, żeby rządził domiar
świtu a la waletta; piją wermuty
z kryształów, spala je proza powietrza
ciągniętego noskiem. Strup mokrego
piachu, gdy lód ląduje w sypialni
jak tropikalny dur. Spalono ręczniki,
w które wtarły się pewno dłonie
tych czy tamtych”.
(Trzecia jedność)
Czesław Miłosz
*
„Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie”.(Miłość)
„Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie”.(Miłość)
*
„To nie prawda, że jesteśmy mięso,
Które przez chwilę gada, rusza się, pożąda.
Które przez chwilę gada, rusza się, pożąda.
Mylne są plaże z mrowiem obnażonych ciał
I tłumy na ruchomych schodach metra.
I tłumy na ruchomych schodach metra.
Na szczęście nie wiemy, kim jest ten człowiek obok.
Może być bohaterem świętym, geniuszem.
Może być bohaterem świętym, geniuszem.
Ponieważ równość ludzi jest urojeniem
I kłamią tablice statystyk (…)”.
(O nierówności ludzi)
I kłamią tablice statystyk (…)”.
(O nierówności ludzi)
Tomasz Różycki
„To jest właśnie w skraju nieba, pomiędzy
chmurami. Jeśli unieść się i spojrzeć z bliska,
można przez chwilę zobaczyć tamten świat.
Tamto miasto, silną rzekę i tamtych ludzi
w pokoju. Ale cóż mogą znaczyć te papiery,
bałagan, niedopita kawa, te papierosy na stole?
Kim jest ta kobieta, tak zgrabnie udająca
ciebie ruchem i ciałem, i ten obok mężczyzna,
małpujące mnie? (…)”.
chmurami. Jeśli unieść się i spojrzeć z bliska,
można przez chwilę zobaczyć tamten świat.
Tamto miasto, silną rzekę i tamtych ludzi
w pokoju. Ale cóż mogą znaczyć te papiery,
bałagan, niedopita kawa, te papierosy na stole?
Kim jest ta kobieta, tak zgrabnie udająca
ciebie ruchem i ciałem, i ten obok mężczyzna,
małpujące mnie? (…)”.
Zbigniew Herbert
„Rzeko – klepsydro wody przenośnio wieczności
wstępuje w ciebie coraz bardziej inny
że mógłbym być obłokiem rybą albo skałą
a ty jesteś niezmienna jak zegar co mierzy
metamorfozy ciała i upadki ducha
powolny rozkład tkanek i miłości
wstępuje w ciebie coraz bardziej inny
że mógłbym być obłokiem rybą albo skałą
a ty jesteś niezmienna jak zegar co mierzy
metamorfozy ciała i upadki ducha
powolny rozkład tkanek i miłości
ja urodzony z gliny
chcę być twoim uczniem
i poznać źródło olimpijskie serce
chłodna pochodnio szumiąca kolumno
opoko mojej wiary i rozpaczy
chcę być twoim uczniem
i poznać źródło olimpijskie serce
chłodna pochodnio szumiąca kolumno
opoko mojej wiary i rozpaczy
naucz mnie rzeko uporu i trwania
abym zasłużył w ostatniej godzinie
na odpoczynek w cieniu wielkiej delty
w świętym trójkącie początku i końca”.
(Do rzeki)
abym zasłużył w ostatniej godzinie
na odpoczynek w cieniu wielkiej delty
w świętym trójkącie początku i końca”.
(Do rzeki)
*
„Napiętych myśli złamany łuk
Marzenia, które ciało męczą.
Śpię w cembrowinie twoich nóg
Pod oczu twych zieloną rzęsą.
Marzenia, które ciało męczą.
Śpię w cembrowinie twoich nóg
Pod oczu twych zieloną rzęsą.
Komentarze
Prześlij komentarz