Bezduszna z Zakonu Czarnej Róży



  Anastazja Sorokin, najpiękniejsza dziewczyna w całym Zakonie Czarnej Róży siedziała samotnie pod drzewem, znajdującym się obok stawu. Mimo sławy bardzo jej czegoś brakowało. W jej sercu znajdowały się słowa: "Anastazjo, ty nie możesz kochać. Jesteś przeklęta". Od zawsze marzyła o byciu normalnym człowiekiem, jednak jej próby zawsze kończyły się fiaskiem. Była łowcą nagród, jednym z najlepszych, a dodatkowo niezwykle sławnym. 
źródło: pinterest
   Z rozmyśleń wyrwał ja szelest. Nad wodą stał przystojny chłopak. Anastazja pomyślała, czy on nie jest wręcz najprzystojniejszy ze wszystkich w zakonie. Miał smukłą twarz, a skóra miała mleczną barwę. W jego oczy w kolorze głębokiej czerni, można byłoby patrzeć godzinami. Wieczne rozwichrzone, krótkie, czarne loki dodawały mu uroku. Był wręcz idealny. Przystojny, inteligentny, zadziorny, pewny siebie przyszły łowca zakonu Czarnej Róży. Najgorsze było to, że jako jedyny z chłopaków w zakonie się nią nie interesował. Mówił do siebie:
- Miłość to fikcja. Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń. One nie istnieją. Nie mam uczuć. Jestem łowcą. Nie wolno nam płakać. Łowcy nagród nie mogą mieć uczuć. Nie mam prawa ich mieć.- Maksymilian Woronin upadł załamany na kolana. Anastazja postanowiła działać i ściągnęła niewidzialny płaszcz z siebie.
- Dlaczego twierdzisz, że miłość nie istnieje Maksymilianie?- zapytała swoim głębokim, hipnotyzującym głosem.
Chłopak zwrócił w jej stronę zaskoczone spojrzenie.
- Ty...tutaj? Jakim cudem...?- Był przytłoczony, że ktoś nakrył go w chwili słabości. Jego, łowcę.
- Płaszcz- szepnęła.- Jednak uważam, że twoje teorie są niesłuszne. Uczucia istnieją. Jest wściekłość, zazdrość... Pozytywne uczucia niestety też są. Ta cała miłość... Ja nie mogę kochać.- Sama nie wiedziała dlaczego jemu właśnie to mówi, ale kontynuowała - Zostałam przeklęta. Nie mogę kochać. Rozumiesz?  Miłość jest dobra, pamiętaj. Jeśli chcesz być zły, nie możesz kochać.
- Ale ja kocham. Darzę uczuciem kogoś, kto mnie nie kocha. - Podniósł się. Chłopak był od niej wyższy o ponad 30 centymetrów.
- Kogo? - zapytała wyraźnym błyskiem zainteresowania w oczach, chociaż jej twarz tego nie zdradzała.
- Ciebie. - podszedł do niej, aby jego usta dotknęły jej. Połączyły się w zachłannym pocałunku. Namiętnym, pełnym mnóstwa emocji. Przekleństwo, które działało na serce Anastazji jak blokada, przestała działać.
Anastazja Sorokin pierwszy raz się zakochała.

                                                                      ***
   Taka myśl bardzo często nawiedzała Anastazję Sorokin. To było cholernie bolesne. Ostatni rok w Czarnej Róży. Jej jedyna słabość. Długo się starała, ale nie potrafiła o nim zapomnieć.
Jej Ukochany porzucił ją dla jej największego wroga, Katjany Rosier. Ona został samotna i załamana. Próbowała wiązać się z innymi mężczyznami, ale żadnego nie była w stanie pokochać tak mocno jak Maksymiliana Woronina - tego, który nauczył ją kochać.



                           

Komentarze

Popularne posty